Pierwsza część serii zrobiła na mnie jak najbardziej pozytywne wrażenie. Przyszła jednak pora na kontynuację. Film Skok stulecia 2 zadebiutował na pierwszym miejscu w Ameryce Północnej, osiągając solidny wynik 15,5 mln dolarów. Choć to dobry rezultat, różnica względem pierwszej części jest niewielka. Sequel zarobił jedynie o 300 tysięcy dolarów więcej podczas otwarcia, co stanowi niezwykłą rzadkość w przypadku kontynuacji.
Budżet filmu wyniósł 40 mln dolarów, co oznacza, że produkcja ma jeszcze sporo do zarobienia, zanim stanie się dochodowa. Warto jednak pamiętać, że międzynarodowa premiera filmu jeszcze się nie odbyła, a to może znacząco wpłynąć na jego ogólny wynik finansowy. Czy sequel powtórzy sukces oryginału na globalnym rynku? Czas pokaże!
Początek roku w amerykańskich kinach zazwyczaj upływa w spokojnym tempie. Hity z końca poprzedniego roku wciąż przyciągają widzów, a wytwórnie rzadko decydują się na premiery dużych produkcji, licząc na bardziej sprzyjające terminy. To właśnie w tej niszy swoje miejsce znalazło Lionsgate, które zadebiutowało z filmem Skok stulecia 2.
Produkcja studia zdołała wywalczyć pierwsze miejsce w box office, choć nie było to łatwe zwycięstwo. Na drodze stanął wciąż popularny Mufasa: Król Lew, który nadal gromadzi solidne grono widzów. W miniony weekend animacja zarobiła 13,2 mln dolarów, pokazując, że magia Disneya nie słabnie nawet po kilku tygodniach od premiery. Mimo trudnej konkurencji Skok stulecia 2 zdołał wysunąć się na prowadzenie, rozpoczynając rok z mocnym akcentem dla Lionsgate.