Marusia (Irina Łaczina), młoda Rosjanka, przybywa do Polski pełna nadziei, ale i obaw. Razem z grupą rodaków przemierza kraj w poszukiwaniu lepszego jutra, handlując drobiazgami na targach. Jednak zanim zdąży zacząć nowe życie, jej podróż zostaje brutalnie przerwana. W głębi lasu na ich autobus napadają bezwzględni bandyci, żądając haraczu. Przerażeni pasażerowie nie chcą wzywać policji – strach przed zemstą przestępców jest zbyt duży. Tylko Marusia odmawia milczenia. Jako jedyna zgłasza sprawę na policję i zostaje zatrzymana w przygranicznym miasteczku, które z początku wydaje się dla niej niczym więzienie. Miejscowy proboszcz (Krzysztof Dzierma) postanawia jej pomóc i znajduje jej tymczasowy dach nad głową u młodego organisty, Witka (Jan Wieczorkowski). Początkowo Marusia myśli tylko o jednym – odzyskać skradzione pieniądze i ruszyć dalej w drogę. Jednak los ma wobec niej inne plany.